Dzisiaj chciałam złożyć najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, najwspanialszej osobie na świecie, kocham ją bardzo całym sercem, a tą osobą jestem Ja - Maria.
Wszytkie mądre głowy uczą nas dzisiaj, że najpierw trzeba pokochać siebie, żeby móc naprawdę kochać innych. Jezus też uczył - kochaj bliźniego swego jak Siebie Samego. Z miłością więc dziękuję Bogu od rana za moje życie, za moją rodzinę, za przyjaciół, za wszystkie dobre, jak i trudne dni.
To afirmacja Dla Was:
TY jesteś wspaniała/ły, zdrowa/wy, piękna/ny;
nie ważne w jakim momencie swego życia jesteś w tej chwili. Nie oglądaj się na innych, nie porównuj siebie z innymi.
Zajrzyj w siebie, tam jesteś prawdziwy TY.
Nie ma drugiej tak wspaniałej osoby na świecie jak TY.
Pamiętaj zawsze o tym!
TY jesteś wspaniała/ły, zdrowa/wy, piękna/ny;
nie ważne w jakim momencie swego życia jesteś w tej chwili. Nie oglądaj się na innych, nie porównuj siebie z innymi.
Zajrzyj w siebie, tam jesteś prawdziwy TY.
Nie ma drugiej tak wspaniałej osoby na świecie jak TY.
Pamiętaj zawsze o tym!
to doskonałe antidotum na stres i spowolnienie procesu starzenia się.
Radosne nastawienie, wdzięczność, śmiech wzmacnia, system odpornościowy, ułatwia trawienie, łagodzi ból, przyspiesza rekonwalescencję w każdym przypadku tzw. chorobowym, a także ma wpływ na poprawę pamięci i rozwój inteligencji.
Dlaczego więc tak mało korzystamy z tej darmowej, regenerująco-odmładzającej pigułki?
Chyba każdy lubi różne śmiesznotki, tzw. kawały, dowcipy, anegdoty.
Poszperałam sobie po moim przyjacielu komputerku za śmiesznotkami i na dobry dzień umieszczę parę. Nie o blondynkach, nie o babie, która przyszła do lekarza, nie o polityce, dzisiejsze dowcipy są dla tych, którzy już skończyli 81,.... i dla tych, którzy skończyli 18.
Na początek mądrala lepszy ode mnie - 100 latek.
Do stuletniego jubilata przyjeżdża Prezydent miasta.
-Myślę -mówi kończąc rozmowę, że w dniu kolejnych, 101 urodzin znów się spotkamy.
-I ja tak myślę -odpowiada dziadek. Pan prezydent całkiem dobrze jeszcze wygląda.
Recepta na długowieczność.
Do wsi słynącej z długowieczności swoich mieszkańców przyjeżdża telewizja.
-W jaki sposób -pyta reporter staruszka -można dożyć tak sędziwego wieku?
-Rano gimnastyka, po południu gimnastyka, wieczorem gimnastyka.
-A ile lat sobie liczycie?
-96.
-A wy, dziadku, jaką macie dewizę? -pyta reporter drugiego.
-Rano mleko -odpowiada dziadek, po południu mleko, wieczorem mleko...
-A ile macie lat?
-106.
-A wy, dziadku?
-Rano kobietki, po południu kobietki, wieczorem kobietki - odpowiada rozmówca.
-Coś podobnego! A ile macie lat, dziadku?
-36.
-Myślę -mówi kończąc rozmowę, że w dniu kolejnych, 101 urodzin znów się spotkamy.
-I ja tak myślę -odpowiada dziadek. Pan prezydent całkiem dobrze jeszcze wygląda.
Recepta na długowieczność.
Do wsi słynącej z długowieczności swoich mieszkańców przyjeżdża telewizja.
-W jaki sposób -pyta reporter staruszka -można dożyć tak sędziwego wieku?
-Rano gimnastyka, po południu gimnastyka, wieczorem gimnastyka.
-A ile lat sobie liczycie?
-96.
-A wy, dziadku, jaką macie dewizę? -pyta reporter drugiego.
-Rano mleko -odpowiada dziadek, po południu mleko, wieczorem mleko...
-A ile macie lat?
-106.
-A wy, dziadku?
-Rano kobietki, po południu kobietki, wieczorem kobietki - odpowiada rozmówca.
-Coś podobnego! A ile macie lat, dziadku?
-36.
Wiek i nowe zdolności.
Tak, z wiekiem zdobywa się nowe zdolności....
można się śmiać, kaszlać, kichać i sikać....
i wszystko to czynić w jednym momencie.
Zalety chleba razowego
Dwóch staruszków (jeden ma 80 a drugi 87 lat), siedzą na ławce w parku wczesnym porankiem.
Ten 87-letni dopiero co skończył ścieżkę zdrowia i nawet się nie zmęczył.
Młodszy się więc pyta starszego:
- Ty, stary, jak Ty to robisz, że w ogóle się nie męczysz przy Twoich ćwiczeniach?
- Bo codziennie jem chleb razowy. A przy okazji po tym chlebie lepiej mi staje i dłużej mogę...
Młody natychmiast pobiegł do piekarni i od progu woła:
- Ma Pani chleb razowy?
- Tak, jest.
- To poproszę pięć bochenków...
- Panie, pięć? Przecież zanim Pan dojdzie do tego piątego, to już będzie twardy!
- Jasna cholera... To wszyscy wiedzą o tym chlebie, tylko ja taki niedouczony!
Stare dobre małżeństwo.
Starsze małżeństwo siedzi sobie w milczeniu na werandzie, od czasu do czasu huśtawka na której siedzą się zakołysze, czasem jakiś ptak coś zaśpiewa. Ogólnie jest pięknie. Nagle, ni stąd ni zowąd, kobieta uderza męża w twarz tak mocno, że ten aż wypadł w huśtawki.
- Za co to? - pyta biedny facet.
- Za trzydzieści lat nieudanego seksu.
Facet zmieszał się i nic nie powiedział. Znowu na parę długich minut nastało milczenie. Znowu ptak, powiew wiatru, delikatne pulsowanie huśtawki etc. Nagle facet wymierza żonie równie mocny cios.
- A to za co? - pyta zaskoczona kobieta.
- Za to, że musiałaś mieć porównanie.
O kopnięciu w kalendarz.
- Dziadku, dziadku, chodź na chwilę. Masz tutaj kalendarz, możesz go kopnąć?
- A po co mam go kopać, wnusiu?
- Bo mama powiedziała, że dostanę nowy rower dopiero jak dziadek kopnie w kalendarz.
(w komentarzach pod dzisiejszym postem mile widziane śmiesznotki, dowcipy.... )
Zaprosiłam na ten szczególny dzień dwóch dżentelmenów, zawsze młodych, którzy swym urokiem osobistym i pięknym śpiewem wprowadzą nas w świetny nastrój, bo piosenka jest zawsze dobra na wszystko.Tak, z wiekiem zdobywa się nowe zdolności....
można się śmiać, kaszlać, kichać i sikać....
i wszystko to czynić w jednym momencie.
Zalety chleba razowego
Dwóch staruszków (jeden ma 80 a drugi 87 lat), siedzą na ławce w parku wczesnym porankiem.
Ten 87-letni dopiero co skończył ścieżkę zdrowia i nawet się nie zmęczył.
Młodszy się więc pyta starszego:
- Ty, stary, jak Ty to robisz, że w ogóle się nie męczysz przy Twoich ćwiczeniach?
- Bo codziennie jem chleb razowy. A przy okazji po tym chlebie lepiej mi staje i dłużej mogę...
Młody natychmiast pobiegł do piekarni i od progu woła:
- Ma Pani chleb razowy?
- Tak, jest.
- To poproszę pięć bochenków...
- Panie, pięć? Przecież zanim Pan dojdzie do tego piątego, to już będzie twardy!
- Jasna cholera... To wszyscy wiedzą o tym chlebie, tylko ja taki niedouczony!
Stare dobre małżeństwo.
Starsze małżeństwo siedzi sobie w milczeniu na werandzie, od czasu do czasu huśtawka na której siedzą się zakołysze, czasem jakiś ptak coś zaśpiewa. Ogólnie jest pięknie. Nagle, ni stąd ni zowąd, kobieta uderza męża w twarz tak mocno, że ten aż wypadł w huśtawki.
- Za co to? - pyta biedny facet.
- Za trzydzieści lat nieudanego seksu.
Facet zmieszał się i nic nie powiedział. Znowu na parę długich minut nastało milczenie. Znowu ptak, powiew wiatru, delikatne pulsowanie huśtawki etc. Nagle facet wymierza żonie równie mocny cios.
- A to za co? - pyta zaskoczona kobieta.
- Za to, że musiałaś mieć porównanie.
O kopnięciu w kalendarz.
- Dziadku, dziadku, chodź na chwilę. Masz tutaj kalendarz, możesz go kopnąć?
- A po co mam go kopać, wnusiu?
- Bo mama powiedziała, że dostanę nowy rower dopiero jak dziadek kopnie w kalendarz.
(w komentarzach pod dzisiejszym postem mile widziane śmiesznotki, dowcipy.... )
parararara ram.....
Nie pozwól, aby świat zmienił Twój uśmiech.
Niech Twój uśmiech zmieni świat.
ps.
Bardzo dziękuję Elence za wirtualny prezencik. Jest piękny i bardzo akuratny do treści, które tutaj umieściłam:
i jeszcze ha, ha..... ha....śmiesznie prawdziwe...
foto z linku od An (w komentarzu)