Magiczny eliksir zdrowia - poranna rosa
Świat budzi się każdego dnia ze swej nocnej drzemki, pojawieniem się błyszczących kropelek porannej rosy, która osiada na trawie, płatkach kwiatów i liści, a także na samochodach i szybach samochodowych. Na moim balkonie również. Te piękne, ożywcze kropelki trwają tylko chwilę, ale tworzą magiczną aurę poranka. Jeśli jesteśmy śpioszkami nie widzimy jak poranne promienie słońca tańczą swój kryształowy taniec.
Cudnie jest zanurzyć swe stopy w tej najpiękniejszej wodzie nieba, która jest tylko 1 raz dziennie i trwa bardzo krótko. To dar nocy, który wkrótce przemieni się w pełne blasku słońce.
Lubię wczesne porannki spędzać na spacerze lub na balkonie, medytować i delektować się świeżością poranka.
Medytuję, wdycham świeżość porannej rosy i świadomie wizualizuję sobie jak spijam ten
magiczny eliksir zdrowia utworzony na drodze między światłem i ciemnością.
Poranki są piękne, jest cisza, dopiero ptaszki wyśpiewują swoje radosne pieśni - zaczyna się nowy dzień.
Afirmuję sobie:
Oto mój najlepszy błogosławiony dzień.
Jestem zdrowa i szczęśliwa.
Kocham i jestem kochana.
@@@
JAK SIĘ CZUJĘ - WISŁAWA SZYMBORSKA
Kiedy ktoś zapyta, jak się dziś czuję
Grzecznie mu odpowiem, że dobrze, dziękuję.
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
Astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką.
Puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...
Lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.
Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę,
Choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
Ale przyjdzie ranek...znów się dobrze czuję.
Mam zawroty głowy, pamięć "figle" płata,
Lecz dobrze się czuję, jak na swoje lata.
Z wierszyka mojego ten sens się wywodzi.
Że kiedy starość i niemoc przychodzi,
To lepiej zgodzić się ze strzykaniem kości
I nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódź
I wszystkich wkoło chorobami nie nudź!
Powiadają: "Starość okresem jest złotym".
Kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym...
"Uszy" mam w pudełku, "zęby" w wodzie studzę.
"Oczy" na stoliku, zanim się obudzę...
Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
"Czy to wszystkie części, które się wyjmuje?"
Za czasów młodości (mówię bez przesady)
Łatwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało,
Żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą...
A teraz na starość czasy się zmieniły,
Spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
Niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
Kiedy wstaną rano, "części" pozbierają,
Niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują,
To znaczy, że ZDROWI I DOBRZE SIĘ CZUJĄ
Świat budzi się każdego dnia ze swej nocnej drzemki, pojawieniem się błyszczących kropelek porannej rosy, która osiada na trawie, płatkach kwiatów i liści, a także na samochodach i szybach samochodowych. Na moim balkonie również. Te piękne, ożywcze kropelki trwają tylko chwilę, ale tworzą magiczną aurę poranka. Jeśli jesteśmy śpioszkami nie widzimy jak poranne promienie słońca tańczą swój kryształowy taniec.
Cudnie jest zanurzyć swe stopy w tej najpiękniejszej wodzie nieba, która jest tylko 1 raz dziennie i trwa bardzo krótko. To dar nocy, który wkrótce przemieni się w pełne blasku słońce.
Lubię wczesne porannki spędzać na spacerze lub na balkonie, medytować i delektować się świeżością poranka.
Medytuję, wdycham świeżość porannej rosy i świadomie wizualizuję sobie jak spijam ten
magiczny eliksir zdrowia utworzony na drodze między światłem i ciemnością.
Poranki są piękne, jest cisza, dopiero ptaszki wyśpiewują swoje radosne pieśni - zaczyna się nowy dzień.
Afirmuję sobie:
Oto mój najlepszy błogosławiony dzień.
Jestem zdrowa i szczęśliwa.
Kocham i jestem kochana.
@@@
JAK SIĘ CZUJĘ - WISŁAWA SZYMBORSKA
Kiedy ktoś zapyta, jak się dziś czuję
Grzecznie mu odpowiem, że dobrze, dziękuję.
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
Astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką.
Puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...
Lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.
Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę,
Choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
Ale przyjdzie ranek...znów się dobrze czuję.
Mam zawroty głowy, pamięć "figle" płata,
Lecz dobrze się czuję, jak na swoje lata.
Z wierszyka mojego ten sens się wywodzi.
Że kiedy starość i niemoc przychodzi,
To lepiej zgodzić się ze strzykaniem kości
I nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódź
I wszystkich wkoło chorobami nie nudź!
Powiadają: "Starość okresem jest złotym".
Kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym...
"Uszy" mam w pudełku, "zęby" w wodzie studzę.
"Oczy" na stoliku, zanim się obudzę...
Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
"Czy to wszystkie części, które się wyjmuje?"
Za czasów młodości (mówię bez przesady)
Łatwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało,
Żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą...
A teraz na starość czasy się zmieniły,
Spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
Niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
Kiedy wstaną rano, "części" pozbierają,
Niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują,
To znaczy, że ZDROWI I DOBRZE SIĘ CZUJĄ