„Wieś ma rodzinna”
Gdzie rosną brzozy przy drodze płaczące,
Chaty przysiadły rządami przy szosie;
Lasy wokoło są smętnie szumiące –
A pieśń pastuszka łka rzewnie po sobie;
Kiedy to wspomnę zawsze przyjdzie troska…
Bo to ma wioska!
(Stanislaw Gabiga)
Urodziłam się w przepięknej, małej, skromnej, ale znanej niemal na całym świecie malowanej kwiatami wsi - Zalipie.
Bardzo się ucieszyłam i zarazem wzruszyłam, gdy podróżując po Internecie natrafiłam na blog niezwykle intersującej pary młodych pasjonatów podróży Kasi i Zbyszka:
Podróż za dwa usmiechy.
Skarby... skarby - to piękna relacja z wizyty w Zalipiu, okraszona profesjonalnie zrobionymi zdjęciami - dwa pozwoliłam sobie umieścić na tym poście. Będę tam często zaglądać i delektować się wspomnieniami z moich młodych lat.
Poza tym, jeśli ktoś chce poznać nie tylko Zalipie, ale cały nasz piękny świat Podróz za dwa uśmiechy jest najlepszym miejscem:
http://podroz-za-2-usmiechy.blogspot.com/
"MALOWANA WIEŚ" - to wiersz Marii Kozaczkowej, znanej i cenionej poetki polskiej, która urodziła się w Zalipiu, ps. "Maryla z nad Wisły".
Jest w krakowskim gdzieś
Ponad Wisłą wieś,
Domy z wierzchu malowane,
Ściany - nawet piec.
Każda izba tam
Inny motyw ma
Promyk słońca przeniesiony
Pod słomiany dach.
Przyjeżdżają tu
Ludzie z krajów stu,
Dziwują się, że ktoś ogród
Do mieszkania wniósł.
Spod kobiecych rąk,
Z nadwiślańskich łąk
Na serwetach i makatkach
Barwne kwiaty lśnią.
I tak już od lat
Piękno polskich chat
Rozsławionych przez Zalipie
Idzie poprzez Świat.
Jeśli widzieć chcesz
"Malowaną wieś",
By podziwiać sztukę ludu
Do Zalipia jedź.
I jeszcze jedna dla mnie niespodzianka:
Dwa piękne i bardzo na czasie wiersze Marii Kozaczkowej, która przez wiele lat niestrudzenie pisała o tym co było najbliższe jej sercu;
zwykły człowiek, jego trudna mozolna pracą, jego marzenia i troski dnia codziennego.
"BOSO PO ROSIE"
Chciałabym ludziom dać w
swoich wierszach
Trochę dobroci:
Uśmiechu dziecka i tego szczęścia
Z
kwiatu paproci.
Ażeby każdy czuł, gdy je czyta,
Że jestem przy nim
I
może liczyć na moją pomoc,
Gdy dozna krzywdy.
Tak mało w życiu mieliśmy
kwiatów,
Prawdy na świecie:
- Schylcie się po nią, jeśli ją w
moich
Wierszach znajdziecie!
Tam się rodziły, gdzie śpiew skowronka
W
życie i w owsie:
- Niech idą z Wami, tak jak szły ze mną
"DOBROĆ"
Człowiek, co sieje dobroć - druhów sobie
zbiera
Jak gwiazdy, wciąż gotowe rozjaśnić mu mroki
I nigdy sam nie będzie
na morzu szerokim
Bez szalupy, kompasu, map, wody ni chleba.
Dobroć to
okruch słońca - szkoda, że tak rzadki!
W sercach ludzkich dalekim roznosi się
echem
I każdy ją powita serdecznym uśmiechem,
Ściśnie dłoń, spojrzy w
oczy, uczci zdjęciem czapki.
Jest takim ukojeniem jak matki
pieszczota
Ucisza w nas obawy przed nocą podróżną
I niepewnością jutra -
co nas jeszcze czeka?
Bo ciągle w nas się rodzi odwieczna tęsknota
Do
wiary w ludzką dobroć - ażeby na próżno
Nikt nie czekał na pomoc drugiego
człowieka...
Na koniec mojego rodzinnego posta poeta ludowy, z sąsiedzkich stron Zalipia - Wojciech Nosal:
„Uczmy się kochać ojczyznę naszą”
Uczmy się kochać strony ojczyste,
Pola i lasy, góry i wzgórza,
I jezior
naszych lustra przejrzyste,
Ogrody w których rozkwita róża.
Uczmy się kochać ojczyznę naszą!