"Obywatelu, nie łykaj bez sensu" - to tytuł
artykułu Doroty Romanowskiej w obecne dostępnym Newsweeku - 23/2012, w którym
czytamy: "Jeszcze do niedawna były uważane za rewelacyjne środki chroniące przed
chorobami. Dziś okazuje się, że niektóre witaminy i minerały mogą przynieść
więcej szkody niż pożytku". Dalej czytamy, że wiara w ozdrowieńczą moc
suplementów okazuje się być całkowicie nieuzasadniona, oraz że witaminy i
minerały połykane "dla zdrowia" mogą zwiększyć ryzyko wielu poważnych
chorób.
I co o tym myśleć? Połykać "dla zdrowia" czy
nie? Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Jan Bondar, mówi: "Osoba, która
normalnie się odżywia i prowadzi w miarę aktywny tryb życia, nie potrzebuje
żadnych suplementów diety", a wybitny polski uczony, znawca fitoterapii, prof.
Aleksandr Ożarowski twierdził, że jesteśmy skazani na suplementację, bo
"gdybyśmy chcieli uzyskać niezbędne dawki witamin i biopierwiastków ze
spożywanych owoców, warzyw i zbóż, musielibyśmy zjadać je w takich ilościach, że
nasz przewód pokarmowy by temu nie podołał. O zaspokojeniu potrzeb na witaminy i
biopierwiastki w sposób naturalny można by myśleć tylko wtedy, gdybyśmy mogli
zjadać owoce natychmiast po ich zerwaniu, warzywa po wykopaniu z ziemi. Te
kupione na targu czy w sklepie przeszły rozmaite operacje: były sortowane,
przechowywane, transportowane, znów przechowywane w sklepie, często wystawione
na działanie słońca. Po przyniesieniu do domu też je przechowujemy przeważnie w
lodowce, obieramy, kroimy, gotujemy, a każda taka operacja niszczy pewną część
witamin. I tak np. świeży zielony groszek po ugotowaniu traci 56 proc. witaminy
C, jeśli był uprzednio mrożony 83 proc., a jeśli był w puszce 94 proc. Warzywa i
owoce sterylizowane w słojach lub puszkach tracą 39 proc. witaminy A i 69 proc.
witaminy B1" (Skazani na suplementację - rozmowa z prof. Aleksandrem Ożarowskim
na łamach miesięcznika "Moje zdrowie").
I komu tu wierzyć?? O jakich
suplementach mowa? Syntetycznych czy naturalnych? Czy któreś z nich rzeczywiście
szkodzą, a któreś pomagają? Jaki stosunek mieć na przykład do takich
artykułów:
http://znakiczasu.pl/szlachetne-zdrowie/162-czy-witaminy-sa-zabojcze-i-dla-kogo
?
Więc przede wszystkim, dbajmy należycie o zdrowie - ruszajmy się
każdego dnia, i właściwie - zdrowo się odżywiajmy. Unikajmy tego, o czym
powszechnie wiadomo, że szkodzi, a z umiarem korzystajmy z tego, co przyniesie
korzyści naszemu organizmowi. Myślmy o tym, co wkładamy do koszyka podczas
zakupów, potem do garnka, na talerz i wreszcie do ust. Poza tym, na pewno nie
łykajmy syntetycznych suplementów, bo to jest bez sensu. Stosunkowo dużo dowodów
wskazuje na to, że witaminy syntetyczne nie działają tak jak można by od nich
oczekiwać...np. wchłaniają się do organizmu z trudnością, przeciążają nerki i
wątrobę. Jeśli już, to bierzmy tylko suplementy naturalne, czyli połykajmy z
sensem.
Autor:
SPZSŻ Poznań
Agata Radosh