sobota, 29 marca 2014

Siła Umysłu.

cz. 1-  psychika i zdrowie



cz. 2  - czy mamy szósty zmysł, czy myśli mogą uzdrawiać?
http://youtu.be/I3MzNPy4xJ4

cz.3 - czy mamy duszę, czy umysł może nas uleczyć?
http://youtu.be/TcnyKrYHBpA

niedziela, 23 marca 2014

Syndromy SSBSU - co to takiego?

Syndromy SSBSU - co to takiego?



SSBSU przejawia się następująco:

- Decyduję się na podlanie ogrodu.
- Kiedy rozwijam wąż do podlewania ogrodu, patrzę na mój samochód i stwierdzam, że wymaga umycia.
- Kiedy udaję się po kluczyki do samochodu zauważam leżącą na stole pocztę i rachunki, które wcześniej wyjęłam ze skrzynki.
- Postanawiam przejrzeć pocztę przed umyciem samochodu.
- Kładę kluczyki na stole i wrzucam reklamy do kosza i zauważam, że jest pełny.
- Decyduję się odłożyć rachunki i opróżnić kosz.
- Wtedy przychodzi mi na myśl, że wychodząc z koszem do śmietnika będę blisko skrzynki pocztowej więc mogę najpierw wysłać rachunki płatne czekiem.
- Biorę do ręki leżącą na stole książeczkę czekową i stwierdzam, że
został mi jeden czek. Nowa książeczka czekowa jest w biurku w gabinecie.
- Wchodzę do gabinetu a na biurku stoi puszka Coca Coli, którą niedawno piłam.
- Stwierdzam, że Coca Cola jest ciepła i trzeba ją wstawić do lodówki.
- Idąc do kuchni z Coca Colą w ręku zwracam uwagę na kwiaty na parapecie wymagają podlania.
- Odstawiam Coca Colę na parapet i odkrywam leżące tam moje okulary, których szukałam od samego rana.
- Postanawiam, że lepiej będzie jeżeli je zaraz położę z powrotem na
biurko, ale najpierw podleję kwiaty.
- Odkładam okulary na parapet i idę do kuchni po wodę. Nagle zauważam pilota telewizyjnego. Ktoś zostawił go na stole kuchennym.
- Zdaję sobie sprawę, że wieczorem kiedy będziemy chcieli oglądać
telewizję będę znowu szukać pilota i nie przypomnę, że jest na stole kuchennym.
Decyduję się położyć go na miejsce przy telewizorze. Tam gdzie powinien być. Ale najpierw podleję kwiaty.
- Przy nalewaniu wody do dzbanka wylewa się trochę na podłogę. Odkładam pilota na stół, biorę szmatę i wycieram podłogę.
- Wracam do pokoju i próbuję sobie przypomnieć co ja właściwie chciałam zrobić.

Pod koniec dnia:

Ogród jest nie podlany
Samochód jest nie umyty
Rachunki są nie zapłacone
Puszka ciepłej Coca coli stoi na biurku
Kwiaty są suche
Jest tylko jeden czek w mojej książeczce czekowej
Nie mogę znaleźć pilota telewizyjnego
Nie mogę znaleźć moich okularów
I nie wiem co zrobiłam z kluczykami od samochodu
A kiedy zastanawiam się dlaczego dzisiaj nic nie zostało zrobione jestem naprawdę zdumiona, bo wiem, że przez calutki dzień byłam bardzo zajęta i jestem rzeczywiście zmęczona.

Właściwie zamiast rozsyłać ten tekst powinnam robić coś innego.
Ale nie pamiętam, po co siadłam do kompa. :-)



Nie śmiej się, jeżeli to nie jesteś Ty, Twój dzień nadchodzi ! ;-))

SSBSU to - Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi.

 Image

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Tekst znaleziony w Internecie.

środa, 19 marca 2014

Dar Natury - Uparty Mniszek


Jak łatwo i darmowo podnieść odporność naszego organizmu.

Wkrótce pojawią się na łąkach, polach, lasach, ogródkach przydomowych piękne żółte jak słońce kwiaty, które niestety przez niektórych są niedoceniane i wręcz tempione jako dzikie chwasty.
Chwast ten jednak nie daje się tak łatwo wytępić. Uparcie służy nam od zawsze swoim pięknym słonecznym blaskiem na wiosnę i do tego prosi nas:

Zerwij liści z kilku mleczy.
Mój sok pięknie Cię uleczy.


Mówię o mniszku lekarskim,  który daje nam obficie Natura.
A Matka Natura najlepiej wie czego nam naprawdę potrzeba i w jakim momencie.
Mniszek to czysty, nie skażony, nie modyfikowany dar Natury, który pomaga w schorzeniach dróg żółciowych i kamicy żółciowej oraz przy wszystkich problemach wątrobowych.  Pomocny przy kłopotach trawiennych, wzmacnia osłabiony po zimowych zastojach organizm.

Zanim na łąkach i przydomowych skwerach pojawi się cudowny leczniczy mniszek, warto już wcześniej przygotować się na jego przybycie.
Nasz znajomy Marcin z blogu: http://rawstaurant.blogspot.com/ pokazuje jak przerobić mniszek na pyszne, zdrowe jedzonko i pięknie zachęca do korzystania z tego Naturalnego Daru Natury, który lada dzień będziemy mieć na wyciągnięcie ręki.

Przy okazji serdecznie pozdrawiam Marcina i jego Rodzinkę.



Ten piękny wiersz o mniszku zapożyczyłam z blogu:
link

MNISZEK LEKARSKI

Kiedyś bardzo głodny byłem
i się mleczem zachwyciłem.
Je się tylko oczywiście
wyrośnięte, świeże liście.
Można też łodyżki kroić
z których da się sok wydoić.

Trochę gorzka ta roślinka,
więc skrzywiona będzie minka
jedzącego liście mleczy,
lecz ten gorzki sok uleczy
wszystkie trzewia i wątrobę,
nawet wciąż bolącą głowę.

Tylko trzeba skroić drobno.
Dodać jarzyn, lub osobno
Na talerzu podać liście.
Dać oleju oczywiście.
Skropić octem jak kto woli,
No i głowa już nie boli.

Ta roślina – dar Natury.
Rzadko ceni ją człek który.
Często depcze ją, lub kosi
chociaż ona jego prosi:
- Zerwij liści z kilku mleczy.
Mój sok pięknie Cię uleczy.

Ale człowiek nic nie słyszy,
bo się nie wsłuchuje w ciszy.
No i nigdy się nie dowie
Ile traci jego zdrowie.


(autor:S.)

wtorek, 4 marca 2014

Wieś moja rodzinna...

„Wieś ma rodzinna”
Gdzie rosną brzozy przy drodze płaczące,
Chaty przysiadły rządami przy szosie;
Lasy wokoło są smętnie szumiące –
A pieśń pastuszka łka rzewnie po sobie;
Kiedy to wspomnę zawsze przyjdzie troska…
Bo to ma wioska!
(Stanislaw Gabiga)


Urodziłam się w przepięknej, małej, skromnej, ale znanej niemal na całym świecie malowanej kwiatami wsi - Zalipie.
Bardzo się ucieszyłam i zarazem wzruszyłam, gdy podróżując po Internecie natrafiłam na blog niezwykle intersującej pary młodych pasjonatów podróży Kasi i Zbyszka: Podróż za dwa usmiechy.
 Skarby... skarby - to piękna relacja z wizyty w Zalipiu, okraszona profesjonalnie zrobionymi zdjęciami - dwa pozwoliłam sobie umieścić na tym poście. Będę tam często zaglądać i delektować się wspomnieniami z moich młodych lat.
Poza tym, jeśli ktoś chce poznać nie tylko Zalipie, ale cały  nasz piękny świat Podróz za dwa uśmiechy jest najlepszym miejscem:  http://podroz-za-2-usmiechy.blogspot.com/


"MALOWANA WIEŚ" - to wiersz Marii Kozaczkowej, znanej i cenionej poetki polskiej, która urodziła się w Zalipiu, ps. "Maryla z nad Wisły".

Jest w krakowskim gdzieś
Ponad Wisłą wieś,
Domy z wierzchu malowane,
Ściany - nawet piec.
Każda izba tam
Inny motyw ma
Promyk słońca przeniesiony
Pod słomiany dach.
Przyjeżdżają tu
Ludzie z krajów stu,
Dziwują się, że ktoś ogród
Do mieszkania wniósł.
Spod kobiecych rąk,
Z nadwiślańskich łąk
Na serwetach i makatkach
Barwne kwiaty lśnią.
I tak już od lat
Piękno polskich chat
Rozsławionych przez Zalipie
Idzie poprzez Świat.
Jeśli widzieć chcesz
"Malowaną wieś",
By podziwiać sztukę ludu
Do Zalipia jedź.

 
 I jeszcze jedna dla mnie niespodzianka:



Dwa piękne i bardzo na czasie wiersze Marii Kozaczkowej, która przez wiele lat niestrudzenie pisała o tym co było najbliższe jej sercu;  zwykły człowiek, jego trudna mozolna pracą, jego marzenia i troski dnia codziennego.

"BOSO PO ROSIE"
Chciałabym ludziom dać w swoich wierszach
Trochę dobroci:
Uśmiechu dziecka i tego szczęścia
Z kwiatu paproci.
Ażeby każdy czuł, gdy je czyta,
Że jestem przy nim
I może liczyć na moją pomoc,
Gdy dozna krzywdy.
Tak mało w życiu mieliśmy kwiatów,
Prawdy na świecie:
- Schylcie się po nią, jeśli ją w moich
Wierszach znajdziecie!
Tam się rodziły, gdzie śpiew skowronka
W życie i w owsie:
- Niech idą z Wami, tak jak szły ze mną

"DOBROĆ"
Człowiek, co sieje dobroć - druhów sobie zbiera
Jak gwiazdy, wciąż gotowe rozjaśnić mu mroki
I nigdy sam nie będzie na morzu szerokim
Bez szalupy, kompasu, map, wody ni chleba.
Dobroć to okruch słońca - szkoda, że tak rzadki!
W sercach ludzkich dalekim roznosi się echem
I każdy ją powita serdecznym uśmiechem,
Ściśnie dłoń, spojrzy w oczy, uczci zdjęciem czapki.
Jest takim ukojeniem jak matki pieszczota
Ucisza w nas obawy przed nocą podróżną
I niepewnością jutra - co nas jeszcze czeka?
Bo ciągle w nas się rodzi odwieczna tęsknota
Do wiary w ludzką dobroć - ażeby na próżno
Nikt nie czekał na pomoc drugiego człowieka...

Na koniec mojego rodzinnego posta poeta ludowy, z sąsiedzkich stron Zalipia - Wojciech Nosal:

„Uczmy się kochać ojczyznę naszą”
Uczmy się kochać strony ojczyste,
Pola i lasy, góry i wzgórza,
I jezior naszych lustra przejrzyste,
Ogrody w których rozkwita róża.



Uczmy się kochać ojczyznę naszą!